Mama, dobrze, że była,
kochała, tuliła,
zabawkę kupiła,
włosy czesała, kokardkę zawiązała.
I jeszcze w góry na spacer wzięła,
za rękę tak mocno trzymała,
że aż do dzisiaj ten uścisk czuję,
choć byłam taka mała.
Mama wciąż była, książki czytała,
liter uczyła, obiad podała.
I gdy zmartwienie do mnie przybiegło,
to szans nie miało, zaraz uciekło.
Mama wciąż jest i zawsze będzie,
choć teraz w chmurach, w wieczności pędzie.
Gdzie nie ma czasu ani cierpienia,
gdzie miłość Boża wszystko przemienia.
Karmiła mnie cierpliwie,
kiedy nie chciałam jeść,
pomocą mi służyła,
kłopoty razem nieść.
Trudno zliczyć zalety,
największą miłość Jej.
I tej nigdy nie stracę,
na zawsze w sercu jest.
Właściwie to trudno opisać,
Przejście na drugą stronę
Tak samo było z tatą,
I w oczy spojrzeć, które zamknięte
był ktoś a teraz nie ma go,
ktoś żył, a teraz nie żyje,
jak zrozumieć to.
sekretem wielkim jest,
cieszę się tylko mamo,
że ze mną mogłaś przejść,
to wielkie szczęście miał,
czekajcie na mnie w górze,
rodziców już w niebie mam.
przy mamie, która odeszła,
mogłam za rękę wziąć ją, przytulić,
by łatwiej ta chwila przeszła.
już niebo Twoje widziały,
pożegnać mamę to wielka łaska
nadziei i wiary.
została Jej miłość do mnie,
Jej serce.
Do zobaczenia mamo.