Do Boga blisko...

Do Boga zawsze blisko,
gdy tego bardzo chcesz,
i ufasz Bogu wtedy,
gdy wierzysz a nie wiesz.

Bo wiara rodzi miłość,
nadzieję w Bogu masz,
a wiedza to taki naparstek,
który na palec pchasz.

Czy Bóg ...

Czy Bóg wszystko widzi,
czy Bóg wszystko dostrzega,
małą biegnącą mysz,
biedronkę lecącą z nieba?

Cień drzewa w promieniach słońca,
głos burzy schowanej nieco,
ludzi, którzy się boją,
ptaki, które lecą.

Czy wszystko może ogarnąć,
po wszystkich się schylić,
nawet tych, którzy grzeszą
bez żadnej przyczyny?

Kolorów kreski

Mam oczy
otwarte ciszą
we dwoje,
portret wisi na ścianie,
a w niebie Twoje dłonie,
którymi rysujesz życie,
co chwila zmieniając kredki,
kolory nieodgadnione.
Gdy złączysz kolorów kreski
zaczyna się życie we dwoje,
wpierw w górze,
później na dole.

Moc wytrwania

Moc wytrwania
w każdym słowie,
i zwycięstwa choć w połowie
naszej drogi,
i pod górę
podwieź czasem,
ześlij chmurę
i w obłoku białym bądź
biały Boże,
bo w tej pracy
każdy orze
tak jak może.

Przeznaczenie

Przeznaczenie,
wciąż go nie dostrzegam,
gdy dotykam dłonią chodnika,
w tłumie ludzi ciągle zagubiona
wciąż znikam.

Przeznaczenie
pomoże odnaleźć,
rękę poda i drogę pokaże,
tylko kiedy tak naprawdę uwierzę
i spojrzę w uśmiechnięte twarze?

Matko z przydrożnych kapliczek

Matko z przydrożnych kapliczek
ciosana z drewna świerkowego,
tyle twarzy wyrzeźbił Ci lud
ciekaw Twego spojrzenia jednego.

Matko z przydrożnych kapliczek
prosta w ruchach i z twarzą tak bliską,
tyle razy Cię rzeźbił ktoś,
tyle razy powierzał Ci wszystko.

Matko z przydrożnych kapliczek
drewniana, tyle w Tobie żywicy,
górska Matko z przydrożnych kapliczek
przystajemy, by powiedzieć Ci o niczym.

Matka Zielna

Matka Zielona i Zielna
w słońcu
idzie do kościoła,
i bukiet zebranych zbóż
i kwiaty trzyma w dłoniach.

Matka dziś na nas czeka,
stoi w drzwiach kościoła,
rozdaje nam kwiaty i zioła,
które zerwała z pola.

Święta Pani

Święta Pani, Zielna, Zielona,
to Twój głos do pracy mnie woła,
żółty snop owsu, żyta białego,
chwastu, ostu fioletowego.

Święta Pani, w chabrach ukryta
i na smyczkach świerszcza grającego,
tyle pracy tu bez wytchnienia,
dla człowieka jednego.

Święta Pani, my ludzie prości,
nasze dłonie z ziemi plon wynoszą,
Ty błogosław w trudzie dnia żniwnego,
o to Ciebie dzisiaj wszyscy proszą.

Lewiczyn

Lewiczyn stoi na wzgórzu,
a wokół sad wiśniowy
kwitnie, gdzie okiem sięgnąć
świat różowy.

Lewiczyn, mały kościółek
cudowny obraz skrywa,
Matka Boża pomaga,
gdy człowiek wzywa.

Wiśniowy sad już kwitnie,
może gdy wiśnie spadną,
z nadzieją, z którą tu jadę
i prośbę moją zgadną.

Przydrożne kapliczki

Lubię przydrożne kapliczki,
Pan Jezus przy nich siada,
pozdrawia idących ludzi,
czasami do kogoś zagada.

A ludzie idą ze wszystkich stron
i drogi znaleźć nie mogą,
Pan Jezus siedzi przy każdej kapliczce,
a nikt nie wie, że to On jest drogą.

Kapliczki

Wierszem dziękuję za wiersz,
wierszem dziękuję za wiarę,
przydrożnych kapliczek cień,
drogi w nieznane.

Chrustus w każdej kapliczce
czeka na rozstajach dróg,
Matka Boska prowadzi,
modlitwę zmów.

Wiersze są moją modlitwą,
wiersze są moim spotkaniem,
kapliczki na moich drogach
poustawiaj Panie.